🦖 Wyklęci Przez Komunistów Żołnierze Niezłomni Żołnierze Niezłomni

Kup teraz: 2× 10 zł - Wyklęci ŻOŁNIERZE NIEZŁOMNI + INKA za 499,99 zł i odbierz w mieście Katowice. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni – Józef Kuraś „Ogień” Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni – Stanisław Sojczyński Przyszły rok Narodowy Bank Polski rozpocznie emisją kolejnej okolicznościowej monety z serii 'Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni'. Z planów emisyjnych banku centralnego wynika, że na monetach znajdą się wyłącznie motywy historyczne i wyłącznie z wizerunkami mężczyzn. Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” Monety kolekcjonerskie Narodowy Bank Polski ma wyłączne prawo emitowania znaków pieniężnych Rzeczypospolitej Polskiej, w tym monet i banknotów kolekcjonerskich. Wszystkie monety i banknoty emitowane przez NBP są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. 10 zł 2017 r. - Żołnierze Niezłomni. od Super Sprzedawcy. 103, 50 zł. 114,45 zł z dostawą. Produkt: 10 zł 2017 r. - Żołnierze Niezłomni. dostawa za 17 dni. Materiał. srebro. 172, 48 zł. 181,47 zł z dostawą. Produkt: 10 zł Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni. dostawa jutro do 10 miast. 1 osoba kupiła. dodaj do koszyka. Strefa kolekcjonera. W 2007 r. kpt. Kazimierz Kamieński pośmiertnie został odznaczony przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Moneta upamiętniająca Kazimierza Kamieńskiego jest dwunastym tematem w serii „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni”, której emisję Narodowy Bank Polski rozpoczął w 2017 r. 10 zł Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość", 75. Rocznica Powołania - Wyklęci przez Komunistów Żołnierze Niezłomni 14,14 g Ag 925 1 marca 2023, godz. 17.00, Kielce – wykład otwarty „Żołnierze Wyklęci – niezłomni w walce o suwerenną Polskę” (CE „Przystanek Historia”) 1 marca 2023, godz. 18.00 – akcja „Zapalmy znicz pamięci” – zaproszenie mieszkańców do zapalenia zniczy przed kieleckim pomnikiem Armii Krajowej w ramach upamiętnienia - Żołnierze Niezłomni byli wierni przysiędze do końca. Żołnierze Niezłomni byli prześladowani, byli mordowani. Pamięć o nich miała być zatarta przez władze komunistyczne, przez władze z nadania sowieckiego. Ale tak się nie stało. Pamięć o Żołnierzach Wyklętych wróciła. Seria: Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni. W serii „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” ukazały się dotychczas: 18 luty 2021 r. – Kazimierz Kamieński “Huzar” 3 listopada 2020 r.: Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” 27 sierpnia 2020 r.: 75. rocznica powołania Zrzeszenia „Wolność i Żołnierze Wyklęci - bohaterowie. AJM CC-SA 4.0 Dla pamięci o jednej z wyklętych. Obrona niepodległości wobec sowietyzacji Polski po 1944 r. była najważniejszym celem Żołnierzy Wyklętych - polskiego podziemia niepodległościowego. Do 1963 r., gdy zginął ostatni z "wyklętych" Józef Franczak "Lalek", przez konspirację BtUMqsK. Opis Metal: Ag 925/1000 Stempel: lustrzany, tampondruk Średnica: 32,00 mm Masa: 14,14 g Brzeg (bok): gładki *** Zachęcamy do przejrzenia pozostałej oferty Księgarni Miles: W naszej ofercie są książki historyczne, wpinki, odznaki i ryngrafy, gry planszowe i edukacyjne, produkty dla dzieci i młodzieży. Przy zakupach powyżej 130 zł kupujący nie ponosi kosztów przesyłki. Odbiór osobisty w Krakowie, ul. Konecznego 8, lokal użytkowy 6 przy klatce D (w godzinach 9:00 – 17:00 od poniedziałku do piątku). Zapraszamy również do odwiedzenia Antykwariatu Miles: gdzie można znaleźć rzadko dostępne publikacje. W przypadku zakupów w księgarni i antykwariacie wysyłamy produkty w jednej przesyłce – przy drugim zamówieniu proszę zaznaczyć „odbiór osobisty”. Księgarnia i Antykwariat Miles wspierają Internetowy Katalog Żołnierzy Wyklętych Strona główna Materiały edukacyjne Wirtualna paczka edukacyjna Żołnierze wyklęci Materiały do pobrania i wydrukowania Dzieje Polski i Polaków ostatnich dwóch stuleci to historia walk kolejnych pokoleń o niepodległość państwa i wolność jego obywateli. Rytm naszych losów odmierzały daty krwawo tłumionych przez okupantów narodowych powstań, których uczestnicy stale i niezmiennie odwoływali się do insurekcyjnej tradycji przodków. W 1944 r. na długą i zaszczytną drogę powstańczych zrywów weszli wychowani i ukształtowani w patriotycznej atmosferze II Rzeczypospolitej Żołnierze Wyklęci – Żołnierze Niezłomni. W ich szeregi przez następne dziesięć lat wstąpiło od 120 do 180 tys. ludzi zdecydowanych na nierówną walkę, w której zwyciężyć nie mogli. Największą antykomunistyczną armię Europy zniszczył przede wszystkim bezprzykładny terror stosowany na masową skalę przez sowieckie jednostki specjalne i współpracujący z nimi komunistyczny aparat represji. Po latach trwania systemu politycznego zniewolenia Polski i zmowy milczenia o niezłomnych bohaterach nienazwanego jeszcze powstania nadszedł czas Żołnierzy Niezłomnych. Wyklęci przez komunistów oraz część współczesnego świata medialnego i naukowego powracają z niepamięci, na którą skazali ich oprawcy i ich sojusznicy. Przypominają o swym istnieniu – dzięki odnalezieniu w całej Polsce dołów śmierci – zrzucając z siebie kłamliwe brzemię trwającej kilkadziesiąt lat czarnej propagandy. Ich powrót wyznacza dziś szczególny przebieg obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych i niezliczone, powstałe głównie z inicjatywy urodzonych po 1989 r. młodych Polaków, formy ich upamiętnienia w postaci: wydawnictw, koncertów, marszów, biegów, konkursów, rajdów, murali, konkursów plastycznych, przeglądów filmowych, audycji radiowych czy publikacji internetowych. Po ponad sześćdziesięciu latach Żołnierze Niezłomni powracają. Swoje imiona, nazwiska i twarze odzyskują ludzie, po których nie miał pozostać żaden ślad. Żołnierze antykomunistycznego powstania zajmują należne im miejsce w zbiorowej pamięci Polaków, także dzięki Tobie. Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Opcje strony Oddziały wywodzące się ze struktur Armii Krajowej, głównie spod znaku Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ale też Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, kontrolowały, zwłaszcza w 1946 r., znaczne połacie kraju. Zrzeszenie „WiN” miało być konspiracją o charakterze cywilno-politycznym, ale generalnie model ten nie znalazł praktycznego zastosowania. „Leśni” wierzyli, że sytuacja się zmieni i świat Zachodu zderzy się z imperium Stalina, dlatego uparcie trwali wierni Rzeczypospolitej, nie godząc się na jej sowietyzację. Struktury terytorialne Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (IX 1945 - IV 1947). Oprac. zespół autorski Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944–1956 (wyd. II) Mapa aktywności konspiracyjnej obejmowała praktycznie całą Polskę, tak w przedwojennych, jak i nowych granicach. Wprawdzie na dawnych południowo-wschodnich kresach konspiracja niepodległościowa dotrwała jedynie do połowy 1945 r., ale na Grodzieńszczyźnie i Wileńszczyźnie niewielkie oddziały partyzanckie były obecne jeszcze w początku lat pięćdziesiątych. Co więcej, okazały się one dolegliwe dla sowieckiej władzy – przykładowo w marcu 1948 r. oddział dowodzony przez por. Anatola Radziwonika „Olecha” zlikwidował dwóch funkcjonariuszy sowieckiej administracji w Pożyźmie, zniszczył kołchozy w Gudach i Hołdowie, a w listopadzie spalił wzorcowy kołchoz w Kulbaczynie i rozbił przy tym posterunek wojskowy. Najdłużej kontynuował samotną walkę Jan Hryncewicz „Bogdan”, który jeszcze w 1953 r. w okolicach Lidy potrafił zwycięsko wychodzić ze starć z tropiącymi go sowieckimi bezpieczniakami. Zupełnie inaczej wyglądała rzeczywistość partyzancka na pozostałych terenach Polski, zwanej „ludową”. Od jesieni 1945 r. do połowy następnego roku we wszystkich województwach, wyjąwszy zasiedlane od podstaw tzw. Ziemie Odzyskane, istniały aktywne oddziały partyzanckie. Zdarzały się dłuższe lub krótsze okresy, kiedy to przynajmniej w niektórych powiatach istniał stan rzeczywistej dwuwładzy. Realia tego czasu doskonale ukazuje wydany w 2007 r. przez Instytut Pamięci Narodowej, fundamentalny Atlas polskiego podziemia niepodległościowego, przedstawiający skalę wysiłku zbrojnego i przybliżający postacie bohaterów, zwykle nieobecne w zbiorowej pamięci. Niezłomni na ziemiach wschodnich Nie ulega wątpliwości, że największy opór wobec władzy komunistycznej miał miejsce przede wszystkim w województwach wschodnich, od Podlasia poprzez Mazowsze i Lubelszczyznę aż do Podkarpacia. Ani dowódcy, ani szeregowi żołnierze nie wierzyli tam we wspaniałomyślność komunistów, toteż akcja ujawniania się z lata 1945 r., zwłaszcza w Okręgu Białostockim, zakończyła się fiaskiem. Na tym terenie najważniejsze i najbardziej spektakularne akcje wiązały się z opanowywaniem więzień i ucieczkami osadzonych (w maju 1945 r. w Białymstoku i Łomży) oraz przejmowaniem kontroli nad miastami. Na przykład z 8 na 9 maja 1945 r. oddział dowodzony przez mjra Jana Tabortowskiego „Bruzdę” zajął Grajewo, rozbił miejscowy Urząd Bezpieczeństwa i uwolnił ponad stu więźniów; podczas akcji rozstrzelano też kilku konfidentów. Przypadek „Bruzdy” jest zresztą charakterystyczny dla losów niezłomnych. W kwietniu 1947 r., kiedy to w praktyce cały Okręg Białostocki „WiN” ujawnił swe struktury (łącznie blisko 7,5 tys. konspiratorów), również „Bruzda” znalazł się w tej grupie. Zagrożony aresztowaniem ponownie wrócił wiosną 1950 r. do podziemia. Zginął w sierpniu 1954 r. podczas próby rozbicia posterunku MO w Przytułach. Jego następca, ppor. Stanisław Marchewka „Ryba” został zabity w marcu 1957 r. przez grupę operacyjną złożoną z funkcjonariuszy SB i żołnierzy KBW. Nie ulega wątpliwości, że największy opór wobec władzy komunistycznej miał miejsce przede wszystkim w województwach wschodnich, od Podlasia poprzez Mazowsze i Lubelszczyznę aż do Podkarpacia. Ani dowódcy, ani szeregowi żołnierze nie wierzyli tam we wspaniałomyślność komunistów, toteż akcja ujawniania się z lata 1945 r., zwłaszcza w Okręgu Białostockim, zakończyła się fiaskiem. Na terenie Białostocczyzny, ale też na terenie województwa warszawskiego – od Ostrowi Mazowieckiej po Sokołów Podlaski – aż do 1952 r. walczył, wpisując się w tradycję 6. Brygady Wileńskiej AK, oddział kpt. Kazimierza Kamieńskiego „Huzara”. Doskonale zorganizowany i świetnie uzbrojony był postrachem dla konfidentów i lokalnych działaczy partyjnych, likwidował posterunki MO, dokonywał akcji ekspropriacyjnych, wychodził cało ze starć z wojskiem i KBW podczas urządzanych obław. Kilkudziesięcioosobowy oddział „Huzara” zdołał nawet zająć, choć na krótko, Wysokie Mazowieckie, gdzie zorganizowano spektakularną defiladę. Jesienią 1952 r. Kamieński w wyniku ubeckiej prowokacji został aresztowany i rok później zamordowany w więzieniu białostockim. Na Podlasiu skutecznie walczyły też inne oddziały: dowodzącego przed Kamieńskim 6. Wileńską Brygadą AK kpt. Władysława Łukasiuka „Młota” (zginął z rąk swego podkomendnego w czerwcu 1949 r.) czy plut. (por.) Wacława Grabowskiego „Puszczyka” w okolicach Mławy (uczestnika udanej akcji na PUBP w Mławie w czerwcu 1946 r.). Oddział „Puszczyka” funkcjonował początkowo w strukturach Ruchu Oporu Armii Krajowej, a potem działał w ramach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, co dowodzi ścisłych związków łączących podziemne formacje niepodległościowe. Grupa „Puszczyka” usiłowała przede wszystkim przetrwać, ale nie unikała walki – w październiku 1952 r. przebiła się przez obławę pod Konopkami zorganizowaną przez grupę operacyjną UB-KBW, zabijając dwóch bezpieczniaków i żołnierza KBW. Niestety oddział ten, ukrywający się w okolicy miejscowości Niedziałki, wydany został przez agenta UB – otoczony przez ponad tysiąc funkcjonariuszy i żołnierzy nie złożył broni. Ostatnią kulę „Puszczyk” przeznaczył dla siebie. Kurs podoficerski Obwodu Tomaszów Lubelski AK-DSZ, wiosna 1945 r. Fot. z zasobu IPN „Puszczyk” współpracował z innym dowódcą NZW, sierż. Mieczysławem Dziemieszkiewiczem „Rojem”, którego oddział operował na północnym Mazowszu. Obok walk toczonych z siłami UB i KBW (pod Pniewem Wielkim czy Wyrębem Karwackim jesienią 1948 r.), dowodzony przez „Roja” patrol Pogotowia Akcji Specjalnej NZW likwidował funkcjonariuszy UB (pierwsze miejsce na tej liście zajmuje szef PUPB w Ciechanowie por. Tadeusz Mazurowski). „Rój” zginął w kwietniu 1951 r. pod Szyszkami w trakcie przedzierania się przez obławę. Podobnie jak na Podlasiu, równie silny opór wobec poczynań sowietyzacyjnych władz komunistycznych stawiały formacje niezłomnych na Lubelszczyźnie. Tam bodaj najczęściej rozbijano więzienia, z których uwalniano przetrzymywanych w nich współtowarzyszy – w 1945 r. w Białej Podlaskiej, Hrubieszowie (atakiem dowodził kpt. Marian Gołębiewski „Ster”), Krasnymstawie i dwukrotnie w Zamościu; w 1946 r. dwukrotnie w Białej Podlaskiej, Biłgoraju, Hrubieszowie, Janowie Lubelskim, Łukowie, Puławach, Tomaszowie Lubelskim, Włodawie i Zamościu. Oddzielnie należy wymienić akcję z końca marca 1946 r., kiedy to oddziały Delegatury Sił Zbrojnych z Tomaszowa Lubelskiego i Biłgoraja rozbroiły załogę obozu karnego w Błudkach: obóz spalono, a jego komendanta, funkcjonariusza NKWD, rozstrzelano. To tam opanowywano całe miasta: w kwietniu 1945 r. Janów Lubelski, w maju Kazimierz Dolny, w lutym 1946 r. Parczew, w maju Hrubieszów, w lipcu Łosice. Tam wreszcie zatrzymywano pociągi i rozbrajano oddziały wojska. Aktywność zbrojna na Lubelszczyźnie od połowy 1947 r. zanikała, ale jeszcze w marcu 1952 r. młodzieżowa grupa Polskiej Armii Podziemnej dowodzona przez Feliksa Żmindę opanowała i rozbroiła posterunek MO w Jabłonnie. „Lalek”, „Uskok”, „Zapora” Na Lubelszczyźnie też zakończyła się trwająca blisko ćwierć wieku partyzancka odyseja ostatniego żołnierza polskiego podziemia niepodległościowego, sierż. Józefa Franczaka, „Lalka”, podkomendnego por. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Franczak otoczony 21 października 1963 r. przez grupę operacyjną SB – ZOMO podjął walkę, w której poległ. Dowódca Franczaka „Lalka”, por. Zdzisław Broński „Uskok” od lata 1944 r. stał na czele I Rejonu Obwodu AK „Lubartów”, podlegając bezpośrednio innej legendzie podziemia, mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu, „Zaporze”. Dziełem oddziału „Uskoka” było opanowanie w październiku 1946 r. Łęcznej, gdzie rozbito posterunek MO. Podkomendni „Uskoka” podejmowali walkę nie tylko z podążającymi ich tropem funkcjonariuszami UB czy milicjantami – w akcjach o charakterze odwetowym ginęli czynni sympatycy nowej władzy, tak jak miało to miejsce w Puchaczowie. „Uskok” pozostawił po sobie szczególne świadectwo – pamiętnik ukazujący rozterki konspiratora i rosnącą w nim z czasem świadomość, że prowadzi beznadziejną walkę. A przecież, kierowany poczuciem honoru i przywiązaniem do Niepodległej, nie zamierzał się poddać. Do jego kryjówki w maju 1949 r. komunistyczną obławę doprowadziła zdrada. Narada dowódców patroli oddziału WiN kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Od lewej: ppor. Stanisław Kuchcewicz „Wiktor”, sierż. Józef Franczak „Lalek”, st. sierż. Walery Waśkiewicz „Strzała”, wiosna–lato 1947 r. Fot. z zasobu IPN Legendą podziemia niepodległościowego nie tylko Lubelszczyzny, ale i całego kraju, pozostaje mjr Hieronim Dekutowski „Zapora” – „cichociemny”, oficer lubelskiego Kedywu, obrońca ludności Zamojszczyzny, dowódca lotnego oddziału partyzanckiego, wsławiony bitwą pod Krężnicą Okrągłą (maj 1944 r.), kiedy to pokonał silny niemiecki oddział złożony z SS-manów i żandarmów. W Polsce „lubelskiej” powrócił do podziemia w początkach 1945 r., w lutym zlikwidował posterunek milicyjno-ubecki. Akcje na posterunki tego typu (Janów Lubelski, Bełżyce, Urzędów, Kazimierz Dolny) stały się swoistą wizytówką jego oddziału, liczącego ponad 300 żołnierzy. W walkach, z dużą intensywnością prowadzonych do końca 1946 r., z rąk „zaporczyków” zginęło blisko 500 ubeków, milicjantów, żołnierzy KBW oraz czerwonoarmistów. „Zaporze” przypisuje się też najpełniejsze skwitowanie amnestii komunistycznej: „Amnestia to jest dla bandytów – my jesteśmy Wojsko Polskie”. Podjęta przez niego próba przedostania się na zachód, gdy prowadzenie walki przestało być realne, zakończyła się w wyniku ubeckiej prowokacji aresztowaniem. Komunistyczny „wymiar sprawiedliwości” (sędzia Józef Badecki) skazał go na 7-krotną karę śmierci – egzekucji strzałem katyńskim dokonano 7 marca 1949 r. Stało się to już po nieudanej próbie ucieczki, zakończonej zmasakrowaniem jej uczestników…Do rangi symbolu urasta wydarzenie z lata 2012 r., kiedy to pierwszymi odnalezionymi na powązkowskiej „Łączce” byli żołnierze „Zapory” na czele ze swym dowódcą. Zadomowieni w lokalnej i ogólnopolskiej legendzie A przecież lista tych, którzy zajmują poczesne miejsce w księdze chwały żołnierzy niezłomnych, jest znacznie, znacznie dłuższa. Są na niej i „Orlik” Marian Bernaciak (zginął w czerwcu 1946), i „Jastrząb” Leon Taraszkiewicz (zginął w styczniu 1947), i Antoni Żubryd zamordowany wraz z żoną przez agenta UB, i „Szary” kpt. Antoni Heda, dowódca udanej akcji na kieleckie więzienie z 4 na 5 sierpnia 1945 r., kiedy to uwolniono ponad 350 więźniów czy „Bartek”, kpt. Henryk Flame, którego oddział w wyniku ubeckiej prowokacji został zgładzony (uśpionych wysadzono w powietrze) w okolicach miejscowości Barut. Znajdzie się na niej i „Zbroja”, kpt. Ludwik Marszałek, stojący na posterunku we Wrocławiu, i jego podkomendny por. Władysław Cisek „Rom”, stracony we wrocławskim więzieniu 27 listopada 1948 r. Skazani na zapomnienie, opluwani za życia i po śmierci, dopiero w ostatniej dekadzie doczekali się godnych upamiętnień. Dniem ku ich czci, świętem narodowym, stał się od 2011 r. 1 marca. Nie sposób, łącząc poszczególne wątki personalne, nie wymienić trzech spośród niezłomnych, którzy na trwałe zadomowili się w lokalnej, ale też ogólnopolskiej legendzie. Pierwszy z nich to Józef Kuraś „Ogień”. Ten żołnierz Służby Zwycięstwu Polski, Konfederacji Tatrzańskiej, Armii Krajowej, kilkunastodniowy szef PUBP w Nowym Targu, w latach 1945-1946 był rzeczywistym władcą Podhala. W walce z jego oddziałem ginęli funkcjonariusze UB, NKWD i milicjanci, ale likwidowani byli również ludzie uznani za cywilnych współpracowników nowych, komunistycznych władz. Poczynania „Ognia” budzą po dzień dzisiejszy kontrowersje, niemniej jednak nie można zaprzeczyć, że on i jego żołnierze walczyli „o Wolną, Niepodległą i prawdziwie demokratyczną Polskę”. „Ogień” zginął w lutym 1947 r., otoczony w Ostrowsku nieopodal Nowego Targu przez grupę operacyjną KBW. Drugi z nich, kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc” to twórca Konspiracyjnego Wojska Polskiego, walczącego przede wszystkim w województwie łódzkim, ale też w kieleckim, śląskim oraz poznańskim. Zgrupowanie „Warszyca” w chwili największego rozwoju liczyło ponad 4 tys. ludzi – likwidowało placówki UB, uwalniało więźniów (jak w kwietniu 1946 r. w Radomsku), rozbijało obławy. Mocno osadzony w terenie mógł liczyć na pomoc miejscowej ludności – docierał do niej również za pośrednictwem ulotek i gazetek. W ręce bezpieki dostał się z powodu zdrady w połowie 1946 r. – stracono go 19 lutego 1947 r. w Łodzi. „Warszyc” – zdjęcia sygnalityczne (fot. IPN) Tę niewielką listę zamyka mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, dowódca 5. Wileńskiej Brygady AK. W konspiracji akowskiej walczył w okolicach Wilna, ale nie uczestnicząc w operacji „Ostra Brama”, nie dostał się w ręce Sowietów. Walkę z nowym okupantem brygada „Łupaszki” prowadziła na Białostocczyźnie, a jej finał nastąpił na Pomorzu Gdańskim, gdzie formacja przetrwała do wiosny 1947 r. Próba powrotu do cywilnego życia nie powiodła się – Szendzielarz został aresztowany w połowie 1948 r. i zgładzony strzałem katyńskim (otrzymał 18-krotny wyrok śmierci) 8 lutego 1951 r. To w jego oddziale pełniła służbę sanitariuszki Danuta Siedzikówna „Inka”, rozstrzelana tuż przed ukończeniem 18 roku życia. Ta, która zachowała się „jak trzeba”. * * * W III Rzeczypospolitej przywracanie pamięci o żołnierzach niezłomnych nie okazało się sprawą ani oczywistą, ani prostą. Podobnie jak poszukiwanie ich mogił. Skazani na zapomnienie, opluwani za życia i po śmierci, dopiero w ostatniej dekadzie doczekali się godnych upamiętnień. Dniem ku ich czci, świętem narodowym, stał się od 2011 r. 1 marca. W dniu tym sześćdziesiąt lat wcześniej w piwnicy mokotowskiego więzienia strzałem w tył głowy pozbawiono życia ostatniego prezesa Zarządu Głównego WiN, mjr. Łukasza Cieplińskiego i sześciu jego współpracowników. Tekst stanowi fragment książki Dawniej to było. Przewodnik po historii Polski (2019). Całość publikacji dostępna w wersji drukowanej w księgarni internetowej Rotmistrz Posty: 107 Rejestracja: 09 lis 2021, 23:11 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Rotmistrz » 05 lut 2022, 22:20 Rzeczywiście moneta wyróżnia się na tle pozostałych w serii. Niestety efekt jak w każdej psuje ten nieszczęsny tampon­druk.. nie wiem, po co takie "dodatki" dają na monety. Jak chcą zrobić coś innego, to mogliby wybić stemplem zwykłym, a nie lustrzanym, to by dopiero było a nie takie kolorowanki. No ale tematyka serii bardzo mi bliska, więc na pewno kupię kolejną monetę wchodzącą w jej skład . Ramzes Posty: 296 Rejestracja: 04 paź 2019, 09:54 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Ramzes » 06 lut 2022, 10:31 Będę polował, Huzara już się nie udało kupić w Kolekcjonerze . Może tu się poszczęści sasl Posty: 73 Rejestracja: 08 lut 2020, 21:51 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: sasl » 06 lut 2022, 11:44 Huzar całkiem niedawno był jeszcze w oddziale nbp w Olsztynie. miracolo Posty: 22 Rejestracja: 13 sty 2022, 20:42 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: miracolo » 08 lut 2022, 14:51 Ten tampondruk nie byłby jeszcze taki zły pod warunkiem, że na każdej monecie umieszczaliby taki sam. Starsze bowiem mają szeroki, a te nowe wąski. Ramzes Posty: 296 Rejestracja: 04 paź 2019, 09:54 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Ramzes » 09 lut 2022, 19:16 sasl pisze: ↑06 lut 2022, 11:44 Huzar całkiem niedawno był jeszcze w oddziale nbp w Olsztynie. Niestety nie ma możliwości sprawdzić gdzie co jest dostępne Gdy mieszka się poza PL to podnosi znacznie poziom trudności CureMen74 Posty: 343 Rejestracja: 28 kwie 2020, 18:06 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: CureMen74 » 10 lut 2022, 21:16 Ładny wizerek. Nie wiem czy broniłbym kolegi za taką cenę. Cześć i Chwłała Bochaterom.!!! Frog Posty: 101 Rejestracja: 25 wrz 2021, 22:14 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Frog » 12 lut 2022, 11:42 Cena emisyjna 170 zł. Na Alle już wystawione po 280, mimo iż seria nie jest jakoś mega popularna. robbo2k Posty: 121 Rejestracja: 17 sty 2022, 10:07 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: robbo2k » 12 lut 2022, 15:57 A banieczki rosną i rosną.. ale będzie płacz. 280zl. A srebra tam na 45zl sasl Posty: 73 Rejestracja: 08 lut 2020, 21:51 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: sasl » 12 lut 2022, 16:02 To nie jest moneta bulionowa żeby o jej wartości decydowała ilość srebra w niej zawarta. Choć te ceny to normalne nie są i to może się dla niektórych źle skończyć. Jak dla mnie zależy to od tego zrobi nbp, bo w którymś momencie coś zrobić będzie musiał. Ramzes Posty: 296 Rejestracja: 04 paź 2019, 09:54 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Ramzes » 22 lut 2022, 19:14 Taka cisza ,czyżby zainteresowanie bardzo małe Rotmistrz Posty: 107 Rejestracja: 09 lis 2021, 23:11 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Rotmistrz » 22 lut 2022, 23:59 Oby, chciałbym spokojnie kupić bez jakichś jaj jak w przypadku Ochrony granicy wschodniej . Walus Posty: 1480 Rejestracja: 31 mar 2019, 15:29 Re: „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zdzisław Broński „Uskok” Post autor: Walus » 23 lut 2022, 08:02 jak tam kolejki pod nbp? zapisani na listy? ;D Narodowy Bank Polski zaprezentował dwunastą monetę z serii pt. „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni”. Numizmat o nominale 10 złotych poświęcony został Zdzisławowi Brońskiemu „Uskokowi” (1912-1949) - podoficerowi rezerwy Wojska Polskiego, członkowi Polskiej Organizacji Zbrojnej i Armii Krajowej, dowódcy oddziału partyzanckiego AK, a następnie Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WIN) na Lubelszczyźnie. 21 maja 1949 r. grupa operacyjna Milicji Obywatelskiej, otoczyła kryjówkę Brońskiego, który nie chcąc wpaść w ręce Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Bezpieczeństwa, wysadził się granatem. Moneta zostanie wybita w srebrze ( Wejdzie do obiegu 23 lutego 2022 r. 10 ZŁOTYCH - Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni– Zdzisław Broński „Uskok” Specyfikacja monety: Emitent: Narodowy Bank Polski Producent: Mennica Polska Materiał: srebro ( Stempel: lustrzanyBok: gładki Średnica: 32 mmTechniki dodatkowe: tampondruk Masa: 14,14 g Nakład: do 10 000 Dobrochna SurajewskaData emisji: 23-02-2022 Na rewersie monety znajdują się wizerunki: Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, Orderu Wojennego Virtuti Militari, wstęgi o barwach Rzeczypospolitej Polskiej z symbolem Polski Walczącej oraz napis: 1912–1949. Zdzisław Broński urodził się 24 grudnia 1912 r. w Radzicu Starym na Lubelszczyźnie, w wielodzietnej rodzinie chłopskiej. Uczył się w Gimnazjum im. Stefana Batorego w Lublinie, a w 1934 r. został powołany do służby wojskowej w 50 pułku piechoty we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie ukończył szkołę podoficerską. Działał w kółkach samokształceniowych i Związku Młodzieży Wiejskiej „Siew”.W wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. został wzięty przez Niemców do niewoli. Po ucieczce ze stalagu wrócił w rodzinne strony, by zaangażować się w działalność Polskiej Organizacji Zbrojnej, która scaliła się z Armią Krajową. Stanął na czele oddziału (docelowo 60 żołnierzy) wchodzącego w skład Inspektoratu „Lublin”, działającego głównie w lasach parczewskich, zawieprzyckich i kozłowieckich. W maju 1944 r. otrzymał awans na stopień podporucznika rezerwy, a miesiąc później został przydzielony do 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty udział w akcji „Burza”. Po zajęciu Lubelszczyzny przez Armię Czerwoną był poszukiwany, ale nie dał się złapać. Odtworzył kilkudziesięcioosobowy oddział, należący do struktur Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN). Represje spadły na jego rodzinę: 26 kwietnia 1945 r. komuniści spalili zabudowania domu rodzinnego, a 24 kwietnia 1946 r. aresztowali jego ojca Franciszka pod zarzutem pomocy 1 czerwca 1945 r. do stopnia porucznika Zdzisław Broński „Uskok” został dowódcą wszystkich grup partyzanckich w Obwodzie Lubartów; podlegał bezpośrednio zwierzchnikowi oddziałów na Lubelszczyźnie, cichociemnemu mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu ps. Zapora. Partyzanci por. Brońskiego wzięli udział w wielu akcjach przeciwko komunistycznym jednostkom, np. w nocy z 31 października na 1 listopada 1946 r. opanowali Łęczną, gdzie rozbroili posterunek Milicji względu na komunistyczne obławy i terror „Uskok” zmienił taktykę walki i podzielił oddział na kilka patroli, które operowały w powiecie lubartowskim. Rozkazem z 12 września 1947 r. mjr Dekutowski, który postanowił przedostać się na Zachód, mianował awansowanego na stopień kapitana Brońskiego swoim następcą. W prywatnym liście do „Uskoka” napisał: Stary − najważniejsze, nie daj się nikomu wykiwać i bujać, jak tam wyjadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie − kontakt będziemy mieć i tak. Czołem − jesieni 1947 r. Zdzisław Broński ukrywał się w bunkrze pod stodołą rodziny Lisowskich w miejscowości Dąbrówka (obecnie Nowogród). Za wskazanie miejsca, w którym przebywał, komuniści dwukrotnie wyznaczyli nagrodę finansową. „Uskoka” wydał były podkomendny Franciszek Kasperek ps. Hardy, który po ujawnieniu się został agentem maja 1949 r. grupa operacyjna Milicji Obywatelskiej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Bezpieczeństwa otoczyła kryjówkę Brońskiego, który nie chcąc wpaść w ręce komunistów, wysadził się granatem. Jego ciało zabrano do Lublina i okazano rodzinie w celu identyfikacji, a następnie porzucono w nieznanym do dziś miejscu. Przed śmiercią kapitan Zdzisław Broński w swoim pamiętniku zapisał: Życie poświęcić warto jest tylko dla jednej idei, idei wolności! Jeśli walczymy i ponosimy ofiary, to dlatego, że chcemy właśnie żyć, ale żyć jako ludzie wolni, w wolnej Ojczyźnie. Tadeusz Płużański Autor: Józef SmurawaŹródło: Narodowy Bank Polski

wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni żołnierze niezłomni